Konar ściętego drzewa przygniótł przedszkolaków i przedszkolankę
Do wypadku doszło około godz. 9 szczecińskiej Puszczy Bukowej. Na miejsce przyjechały cztery zespoły ratownictwa medycznego.
"Na wysokości wjazdu do Leśnictwa Klęskowo, przy ul. Chłopskiej, znajdowali się poszkodowani: czterolatek z urazem głowy, miednicy i kończyn dolnych; troje czterolatków z urazami kończyn dolnych, kobieta, lat 42, z urazem pleców" – poinformowała Natalia Dorochowicz, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
Jeden chłopiec nie wymagał hospitalizacji i pozostał na miejscu z opiekunem. Czworo dzieci zostało przewiezionych do szpitala.
"Jeden trafił do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Szpitala Zdroje w stanie stabilnym i był wydolny krążeniowo oraz oddechowo. Przeprowadzone dotychczas badania diagnostyczne wstępnie, tutaj podkreślam słowo wstępnie, nie wykazały żadnych poważnych obrażeń. Pacjent ma ogólne potłuczenia, które obejmują m.in. kończyny dolne, jamę brzuszną i klatkę piersiową. Natomiast dziecko oczywiście zostało zaopatrzone i obecnie, ze względu na konieczność zastosowania narkozy podczas wykonanych badań, jest wybudzane pod nadzorem anestezjologicznym" – poinformowała Magdalena Knop, rzeczniczka szpitala Zdroje.
Dodała, że pacjent "pozostanie w najbliższym czasie na obserwacji". Natomiast drugi, mniej poszkodowany, jest w stanie, który lekarze określają jako stabilny, dobry. "Jest w tej chwili poddawany badaniom i konsultacjom" – wyjaśniła Knop.
Dwóm przedszkolakom, których zabrało pogotowie, nie stało się nic poważnego. "Dzieci mają ogólne potłuczenia ciała bez zagrożenia życia i zdrowia" – przekazywała w pierwszych informacjach nadkom. Anna Gembala z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Przedszkolanka nie odniosła poważnych obrażeń.
Okoliczności wypadku wyjaśnia policja. Na miejscu pracowała również Służba Leśna i dwa zastępy PSP (zgłoszenie o wypadku otrzymali chwilę po godz. 9.30, akcję zakończyli po godz. 10.30). Strażacy musieli udzielić pomocy jednemu z dzieci, którego noga utknęła pod kłodą drzewa.
Do wypadku doszło podczas spaceru przedszkolaków po lesie. "Policjanci ustalili, że dzieci weszły na konar drzewa, który znajdował się na wzniesieniu. Konar się zsunął, przygniatając je" – powiedziała PAP nadkom. Gembala.
Lasy Państwowe poinformowały o wypadku w mediach społecznościowych, wyjaśniając, że "martwy buk rosnący tuż przy szlaku spacerowym został ścięty w ubiegłym roku. Puszcza Bukowa to las ważny społecznie. Obumarłe drzewa przy szlakach są ścinane dla bezpieczeństwa spacerujących ludzi. Kłodę pozostawiliśmy do naturalnego rozkładu".
Do wypadku doszło w Puszczy Bukowej, w Leśnictwie Klęskowo. To popularne miejsce wycieczek i rekreacji, pełne atrakcji przyrodniczych i historycznych.(PAP)
Autor: Małgorzata Miszczuk
misz/ tma/ jann/
