"Nie prosimy, nie żebrzemy o karmę, o datki, nie o to nam chodzi. Chodzi nam o to, że te osoby, które chcą nieść wsparcie w postaci adopcji kota, to prosimy, żeby tę decyzję podjąć teraz" – przekazała kierowniczka Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie Ewa Mrugowska.
Tylko od początku 2024 r. szczecińskie schronisko przejęło blisko 500 kotów. Większość z nich znalazła już nowe domy, ale do placówki ciągle trafiają nowe zwierzęta. Połowa z nich to kocięta, druga połowa to koty dorosłe.
"Przez zmianę klimatu, przez to, że jest o wiele cieplej, koty rozmnażają się trzy razy w roku. Te kotki, które się rodziły na początku roku, na koniec same mogą mieć mioty" – dodała Mrugowska.
Przekazała, że z roku na rok jest co raz więcej przypadku zwierząt, które są porzucane po śmierci ich właścicieli. "Osoby starsze trzymają w domu koty, które są dla nich wsparciem emocjonalny. Ale gdy starsza osoba odchodzi, te zwierzęta są niechciane. Rodzina ich nie chce, a one lądują w schronisku" – oceniła Mrugowska.
"Bardzo często są to zwierzęta domowe, łagodne, które zostają wyrzucone po prostu na dwór, na klatki schodowe, na działki. Każdy przypadek jest dramatyczny. Jedynym rozwiązaniem dla nas jest to, aby te osoby, które chcą adoptować kota, nie odkładały tej decyzji na później" – dodała.
Dlatego schronisko apeluje do osób chętnych na adopcję kotów, aby się zgłaszały. Mrugowska przekazała też, że wszystkie zwierzęta do adopcji są zdrowe, wysterylizowane, zaszczepione, odrobaczone i odpchlone. Schronisko szuka też wolontariuszy, którzy pomogli by opiekunom w uspołecznianiu kotów, chodzi m.in. o zabawę ze zwierzętami.
"Czeka nas kontrola Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego i zdajemy sobie sprawę z tego, że może nam nadzór powiedzieć, że kotów jest za dużo" – powiedziała kierowniczka schroniska.
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie od niespełna dwóch lat znajduje się w nowym budynku. Początkowo miało w nim zamieszkać jedynie 60 kotów.(PAP)
misz/ agz/