"Naszą nadrzędną misją w przygotowaniu tego budżetu było utrzymanie wysokiego tempa rozwoju miasta. Nie było to zadanie łatwe, bo ostatnie lata mocno zubożyły samorządy pod względem finansowym" – powiedział w środę prezydent Szczecina Piotr Krzystek.
Krzystek wskazał, że projekt budżetu został opracowany w nowych ramach prawnych. Po konsultacjach ze stroną samorządową, w październiku br. Sejm RP uchwalił nową ustawę o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Dzięki niej w pierwszym roku samorządy mają uzyskać dochody wyższe o prawie 25 mld zł.
W budżecie Szczecina dochody wyniosą 4,285 mld zł, z czego dochody bieżące to 3,719 mld zł, a majątkowe – 566, 207 931 mln zł. Wydatki wyniosą ogółem 4,486 mld zł, z tego wydatki bieżące 3,569 mld zł, a majątkowe 916,970 mln zł. Deficyt to nieco ponad 200 mln zł.
"Chcieliśmy w tym budżecie zabezpieczyć przede wszystkim środki na realizację tych zadań, do których jesteśmy zobligowani. Każda sfera ma swoje potrzeby i ma też swoje koszty, które z roku na rok niestety w sposób gwałtowny rosną. Cały czas borykamy się z problemem wysokiej inflacji, która bardzo mocno przekłada się na wzrost wydatków bieżących. Wzrost choćby pracy minimalnej powoduje z automatu wzrost kosztów szeregu usług, które są realizowane za zlecenie miasta" – dodał prezydent.
Najwięcej pieniędzy zostanie przeznaczonych na edukację (ponad 1,5 mld zł), inwestycje (ponad 916 mln zł) oraz transport i komunikację (ponad 895 mln zł).
Za przyjęciem budżety byli głosowali rani Koalicji Obywatelskiej i OK Polska. Przeciwko jego przyjęciu byli natomiast radni Prawa i Sprawiedliwości.
"To jest budżet łatany przez podwyżki dla mieszkańców. To jest budżet zmarnowanych szans" - argumentował przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Romianowski. "Żeby spiąć ten budżet trzeba było podnieść opłaty za komunikację miejską, za podatek od nieruchomości, za wywóz śmieci" – wymienił.(PAP)
misz/ drag/