Szczecin/ Budynek Akademii Sztuki, w którym doszło do wybuchu został wyłączony z zajęć dydaktycznych
"Budynek jest wyłączony z zajęć dydaktycznych do odwołania. Niestety nie możemy powiedzieć do kiedy" – przekazał dziekan wydziału grafiki Akademii Sztuki w Szczecinie dr hab. Ireneusz Kuriata.
"Konstrukcja budynku i stan techniczny nie uległy dewastacji. Problem polega na tym, że trzeba zneutralizować wszelkiego rodzaju odczynniki, które są potrzebne do grafiki warsztatowej. Trzeba wiedzieć jak się z nimi obchodzić, nasz dział BHP już nad tym pracuje" – dodał.
W niedzielę w trakcie przeprowadzania doświadczenia doszło do wybuchu, w wyniku którego poparzone zostały trzy kobiety – dwie wykładowczynie i studentka.
"Jedna kobieta w wieku ok. 20 lat w ciężkim stanie, z poparzeniami 90 proc. powierzchni ciała została zabrana do szpitala śmigłowcem LPR. 33-latka i 40-latka z poparzeniami klatki piersiowej i twarzy zostały przetransportowane do szpitali karetkami" – informowała w niedzielę rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie Paulina Heigel.
"Pierwszy raz mam do czynienia z takim wypadkiem w pracowni grafiki warsztatowej, która zwykle uważana jest za bezpieczną" - poinformował prorektor ds. artystyczno-naukowych Akademii Sztuki w Szczecinie dr Mikołaj Iwański.
"Na obecnym etapie, nie da się niczego spójnego zrekonstruować. Musimy poczekać na moment, kiedy będziemy mogli porozmawiać z poszkodowanymi . Kiedy one będą w stanie zarówno psychicznym jak i fizycznym gotowe do rozmowy" – dodał.
Trwa ustalanie przyczyn wybuchu. Jak poinformowały władze uczelni, w pracowniach grafiki artystycznej używane są substancje łatwopalne m.in. denaturat i kalafonia.
"Tego typu substancje są wykorzystywane tylko w pracowniach grafiki artystycznej. My przeszliśmy jakiś czas temu kontrolę sanepidu, która nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Bardzo dbamy o stan techniczny szczególnie tych pracowni, w których odbywają się zaawansowane procesy technologiczne" – podkreślił.(PAP)
Misz/ apiech
