530 interwencji strażaków w związku z silnym wiatrem
"Mobilizacja ze strony służb była bardzo duża, ale także bardzo odpowiedzialne zachowanie mieszkańców pozwoliło uniknąć tych najbardziej tragicznych sytuacji. Nie mamy osób, które zginęłyby w wyniku wichur. Jest jeden poszkodowany strażak ochotnik, ale to nie są wielkie obrażenia" – powiedział podczas sobotniego briefingu prasowego wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.
Poinformował, że strażacy zarówno z państwowej, jak i z Ochotniczych Straży Pożarnych interweniowali 530 razy. Najwięcej interwencji prowadzono w powiatach koszalińskim, kołobrzeskim i sławieńskim. W akcjach uczestniczyło blisko 300 funkcjonariuszy PSP i prawie 1,5 tys. strażaków ochotników.
"Pokazaliśmy, że jesteśmy przygotowani, wyciągamy wnioski, możemy działać w sposób bardzo skoordynowany i nieść pomoc naszym mieszkańcom" – powiedział Bogucki, dziękując strażakom za wysiłek.
Jak dodał, interwencje dotyczyły głównie wiatrołomów i uszkodzonych dachów, ale – podkreślił – niewiele obiektów zostało uszkodzonych.
"Takie najpoważniejsze zdarzenie to powiat szczecinecki, gdzie dach zerwany z budynku gospodarczego lecąc z wiatrem uszkodził także dach budynku mieszkalnego, ale nikomu nic się nie stało, ten dach jest zabezpieczony" – powiedział wojewoda.
Dodał też, że jedna z interwencji w gminie Karlino, dotyczyła osoby korzystającej z respiratora, którego bateria była bliska wyczerpania – pomogli strażacy z OSP podłączając agregat.
Wojewoda podał, że ponad 9,3 tys. odbiorców w województwie pozostaje bez prądu, w większości we wschodniej części regionu – ponad 8,6 tys. "Awarie, braki dostaw prądu są bardzo szybko i sprawnie usuwane" – podkreślił.
Zaznaczył też, że wiatr jest już słabszy zarówno w zachodniej, jak i we wschodniej części województwa, a prognozy są "dobre".
Jak powiedział zastępca zachodniopomorskiego komendanta wojewódzkiego PSP st. bryg. Marek Popławski liczba interwencji jeszcze wzrasta, ale skutki wichury są na bieżąco usuwane. (PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/ akub/